WYWIADY z naszymi praktykantami
Hubert Niżnik
Jakub Januszewski
„Po takim stażu mamy większe szanse na znalezienie pracy.”
Jakie są wasze pierwsze wrażenia ze stażu?
Bardzo dobre. Praktyki mamy w renomowanej firmie, a same Czechy są dobrym miejscem na odbycie stażu zawodowego. Znajdują się stosunkowo blisko Polski, więc nie wymagają dalekich podróży samolotem. Na dodatek, Huta Trzyniec jest ogromna i jest to marka o dużym znaczeniu na skalę globalną, więc myślę, że świetnie trafiliśmy.
Co należy do waszych zadań?
Początkowo zwiedzaliśmy i poznawaliśmy różne obiekty na terenie Huty Trzyniec, a później asystowaliśmy przy pracy innym pracownikom. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy koksownie, oprowadził nas po niej jeden z pracowników. Następna była stalownia, tam poznaliśmy jak się wytapia stalowe pręty oraz szyny kolejowe. Z dnia na dzień poznajemy różne obiekty na terenie zakładu. Dziś na przykład, zwiedziliśmy dodatkowo walcownie, gdzie zobaczyliśmy jak stalowe pręty transformuje się w gotowe obiekty do transportu i sprzedaży.
Czy to, czego uczycie się na praktykach jest dla was nowością?
Nie jest to zupełna nowość, ale nigdy nie zastanawialiśmy się na tym, jak powstają niektóre elementy, a teraz możemy obserwować te procesy na żywo. Częściowo pokrywa się to z tym, czego się uczymy w szkole, bo podczas lekcji w szkole montowaliśmy różne układy pneumatyczne czy hydrauliczne, jednak tutaj funkcjonują dużo bardziej zaawansowane systemy i to jest bardzo ciekawe.
Czy wiążecie przyszłość z zawodem, w którym się kształcicie?
Technik mechatronik to bardzo ciekawy zawód i na pewno warto się w tym kierunku rozwijać, ale wszystko zależy od tego jak poradzimy sobie z klasyfikacją zawodową na koniec szkoły. Z pewnością po takim stażu mamy większe szanse na znalezienie pracy, bo to zawsze dodatkowe doświadczenie na koncie i wielu pracodawców powinno docenić odbycie takiego stażu za granicą.
Czego jeszcze można się nauczyć na takim stażu?
Na pewno częściowo dyscypliny, bo jednak trzeba umieć się dostosować do poleceń nauczyciela czy choćby kierowników. Trzeba umieć się zachować, żeby nie robić bałaganu, nie hałasować po ciszy nocnej. To nie jest problem, ale trzeba nauczyć się o tym pamiętać.
Wyjeżdżając na staż, na pewno mieliście jakieś oczekiwania, czy pokryły się z rzeczywistością?
Przede wszystkim jesteśmy mile zaskoczeni, bo jest tutaj bardzo fajnie i nie możemy na nic narzekać. Poza samą pracą, jest miła atmosfera i super hotel. Mamy okazje pozwiedzać różne zabytki, tak jak podczas wycieczki w Pradze. Fajnie jest poznać nową kulturę i Czechy same w sobie. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu na naukę i przyłożyć się do egzaminów, żeby dostać się na taki staż i zobaczyć jak to wszystko wygląda na własne oczy.
Jak odnajdujecie się w Czechach?
Bezproblemowo. Przed wyjazdem dużo czytaliśmy o tym kraju – jakie tu panują zwyczaje, zachowania. W rzeczywistości życie w Czechach nie różni się tak bardzo od życia w Polsce, choć oczywiście zauważamy pewne różnice. Na pewno jest tutaj duża różnorodność kulturowa, jest więcej obcokrajowców, ale dogadujemy się głównie w języku angielskim, czasem nawet polskim, bo niektórzy Czesi całkiem dobrze nas rozumieją.
Potraficie coś powiedzieć po czesku?
Děkuju (śmiech).