WYWIADY z naszymi praktykantami

Tomasz Woś
Dominik Zdąbłarz

„Wydaje nam się, że wszystko tu jest warte zapamiętania.”

Tomasz Woś i Dominik Zdąbłarz - Łańcut
Mechatronika

Jak trafiliście na staż zawodowy do Ostrawy?
Na staż trafiliśmy poprzez informacje, którą przekazała nam pani wychowawczyni. Dowiedzieliśmy się, że nasza szkoła zgłosiła się do projektu Erasmus+ i uczniowie otrzymają możliwość wyjazdu na staż zawodowy. Zgłosiliśmy się i czekaliśmy około miesiąca na wyniki. Najpierw wypełnialiśmy różne ankiety i pisaliśmy egzaminy, m.in. z języka angielskiego. Potem sprawdzano naszą frekwencję z ostatniego półrocza i średnią ocen. Na szczęście okazało się, że dobrze sobie poradziliśmy i jedziemy.

Co sobie wtedy pomyśleliście?
Na pewno, że będzie bardzo ciekawie. Choćby dlatego, że będziemy mieli okazję odwiedzić inny kraj i spróbować swoich sił w zagranicznej firmie. Cieszyliśmy się, bo zawsze to coś nowego, całkiem nowe przeżycia. Rok wcześniej, byliśmy razem na podobnych praktykach w Polsce i wyobrażaliśmy sobie, że tutaj będzie podobnie. Z tą różnicą, że będziemy mieszkać w hotelu i zobaczymy jak wygląda taka codzienna, prawdziwa praca poza domem.

I jakie są wasze wrażenia?
Zaskoczyło nas, że Huta Trzyniec, w której mamy praktyki jest naprawdę ogromna i w związku tym ma sporo pracowników, ale nie jest to jakaś bardzo ciężka fizyczna praca. Nie jesteśmy tu długo, a już bardzo dużo się nauczyliśmy, na przykład jak wytwarza się tory kolejowe i z jakich elementów się składają. Zdobywamy tu nowe doświadczenie i nową wiedzę.

Jak wygląda standardowy dzień z życia stażysty?
Wstajemy o szóstej rano, pół godziny później mamy śniadanie w bufecie hotelowym, a około siódmej podjeżdża po nas autobus, którym dojeżdżamy do miejsca pracy. Dojazd do pracy zajmuje nam około godziny, ale jesteśmy podwożeni pod sam zakład. Następnie przebieramy się w strój roboczy i pod kierownictwem pracowników zakładu udajemy się do konkretnej części Huty. W każdym dniu jesteśmy w innej części lub dziale zakładu, dlatego cały czas uczymy się nowych rzeczy. To jest super, bo jednego dnia obserwujemy w jaki sposób wyrabia się blok żelaza, a dwa dni później widzimy jak z tego bloku powstają pręty czy śruby. Po skończonej pracy przebieramy się w swoje ubrania i autobus zawozi nas z powrotem do hotelu.

Czy wasza praca na stażu pokrywa się z tym, czego uczycie się w szkole?
Tak, jest wiele takich tematów, które przerabialiśmy wcześniej w szkole, podczas lekcji dla mechatroników. Teraz możemy zobaczyć jak to, czego uczyliśmy się głównie w teorii, wygląda w praktyce i w takiej prawdziwej pracy.

Czy myślicie, że po takim projekcie z programu Erasmus+ będzie wam łatwiej znaleźć w przyszłości pracę?
Jak najbardziej. Sporo młodych ludzi kształci się obecnie w kierunku pracy biurowej, a jednak zapotrzebowanie na takie zawody jak technik mechatronik jest bardzo duże. Jeżeli będziemy starać się o pracę w zakładzie, w którym jest dużo maszyn to na pewno dobrze będzie wyglądać to, że mamy już doświadczenie w takiej pracy i że wiemy jak pracuje taka wielka huta. Możliwe, że firmy bardziej będą chciały przyjąć mechatroników z tego typu doświadczeniem niż osoby, które zdobyły ten sam zawód, ale nie mają podobnego wpisu w CV.

Czy coś was zaskoczyło podczas stażu?
Z pewnością to, jak wielki jest sam zakład pracy, w którym odbywamy staż. Kiedy przyjechaliśmy tam po raz pierwszy to mieliśmy wrażenie, że to małe miasto. Mają osobne drogi, sygnalizację świetlną, znaki. Przed wyjazdem wyobrażaliśmy sobie ten zakład jako jeden wielki hangar, taki jak te, które spotykaliśmy wcześniej w Polsce. Zamiast tego zobaczyliśmy wiele budynków, a do każdego z nich prowadzi droga i każdy jest wyspecjalizowany w jakimś konkretnym zakresie. Nawet sami dla siebie produkują energie, wykorzystując zasoby, które już mają. Niesamowity jest sposób, w jaki to wszystko jest zorganizowane.


Jak spędzacie czas po pracy?
Codziennie mamy zapewnione rozrywki na popołudnia i weekendy. Dzisiaj na przykład wyjeżdżamy na mecz piłki nożnej, w sobotę byliśmy na wycieczce w Pradze, za tydzień jedziemy do Brna. Każde popołudnie po pracy mamy w jakiś sposób zorganizowane, ale nie brakuje nam też czasu dla siebie. Możemy wyjść do sklepu, iść pobiegać, na siłownie czy na basen.

Co najbardziej zapamiętacie z tego wyjazdu?
Wydaje nam się, że wszystko tu jest warte zapamiętania. Dużo jest nowych rzeczy, ciągle coś się dzieje i nie możemy narzekać na nudę. Przeżycia, których tutaj doświadczamy na pewno na długo zostaną w naszych głowach.