Misja: Europejski Fachowiec
14/03/2021 Możliwość komentowania Misja: Europejski Fachowiec została wyłączona Staże zawodowe admin

Zespół Szkół nr 2 im. Jana Kochanowskiego w Łańcucie to szkoła z doświadczeniem w kształceniu ogólnym i zawodowym młodzieży. Może pochwalić się klasami o profilu strażackim, policyjnym i wojskowym, z prawie dwudziestoletnim doświadczeniem. Kształci również techników na profilach: informatycznym, mechatronicznym, mechanicznym oraz elektronicznym. Nowością w  szkole jest kierunek „technik mechanik lotniczy”, który pomimo krótkiej obecności w ofercie szkoły, cieszy się dużą popularnością wśród młodzieży. Poza wyspecjalizowaną kadrą, placówka dysponuje wyposażonymi pracowniami, współpracuje również z lokalnymi i krajowymi zakładami pracy. Szkoła wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa oraz potrzebom rynku pracy, a jej absolwenci znajdują pracę w wyuczonych zawodach.

W marcu bieżącego roku uczniowie z Zespołu Szkół nr 2 im. Jana Kochanowskiego rozpoczęli realizację międzynarodowego projektu stażowego: „Młodzi technicy z równymi szansami zawodowymi w UE” we współpracy z organizacją Educare et Labora. Ze względu na pandemię koronawirusa, uczniowie wrócili do domu po niespełna dwóch tygodniach pobytu. Pomimo iż, nie udało im się zrealizować wyjazdu do końca, to sam pobyt w Czechach był zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli inspirującym doświadczeniem. Spotkaliśmy się z dyrekcją szkoły, aby porozmawiać o szkole, a także o tym z czym wiąże się udział w projekcie typu Erasmus+ i jakie korzyści niosą za sobą staże zagraniczne dla młodzieży.

Wszyscy znamy powiedzenie – praktyka czyni mistrza. W jaki sposób zorganizowane jest kształcenie praktyczne dla „zawodowców” w Państwa szkole?

Dyrektor szkoły, mgr inż. Bogusław Blajer: Przede wszystkim posiadamy dobrze wyposażone pracownie zawodowe. Większość z nich zlokalizowana jest w budynku naszej szkoły lub sąsiednim. W tej chwili jesteśmy w trakcie potężnej inwestycji, ponieważ przygotowujemy dużą halę warsztatową dla uczniów kształcących się na profilu „technik mechanik lotniczny”, we współpracy z naszym partnerem przemysłowym – firmą EME Aero. Będziemy szkolić tam młodzież w dziedzinie silników turbinowych. Jeśli chodzi o praktyki zawodowe dla uczniów, to najczęściej staramy się zapewniać je w okolicznych firmach, zlokalizowanych a terenie regionu. Największe możliwości w organizacji praktyk mamy dla uczniów na profilu technik informatyk, ponieważ serwisów informatycznych jest naprawdę sporo. To są zazwyczaj małe firmy, które mają swoją wąską specjalizacje – np. budowę sieci, serwisowanie laptopów itp. Tutaj jest duże pole do popisu. Z mechatronikiem jest trochę trudniej, ponieważ jest to zawód dość złożony. Staramy się znaleźć naszym uczniom miejsce na praktyki lub podpowiedzieć, w których zakładach mogliby je odbyć.  

Według jakich kryteriów wybierali Państwo osoby, które dostały szansę wyjazdu na międzynarodowy staż z programu Erasmus+? Czy przechodziły jakiś szczególny proces rekrutacji?

Wicedyrektor szkoły, mgr Magdalena Styś – Litwin: Oczywiście są pewne kryteria, które muszą spełnić uczniowie, dlatego przeprowadzaliśmy specjalną rekrutację. Młodzież składała wnioski, wypełniała ankietę określającą motywację do udziału w tym projekcie, a także pisała test z języka angielskiego. Wszystkie te ankiety i testy zostały przez nas sprawdzone, a na podstawie zdobytej przez uczniów punktacji wyłoniliśmy kandydatów. Po zakończeniu rekrutacji zostało ich już tylko dwudziestu – dziesięciu mechatroników i dziesięciu informatyków. Tych najlepszych, najwytrwalszych i najbardziej zmotywowanych.

Jak wyglądał proces przygotowania uczniów do odbycia stażu zagranicą? Czy prowadziliście Państwo szkolenia zawodowe lub językowe pod kątem takiego wyjazdu?

M. Styś-Litwin:
 Młodzież uczestniczyła w zajęciach z tzw. przygotowania kulturowego, prowadzonych przez nauczyciela z naszej szkoły. Zajęcia skupiały się oczywiście na kulturze i obyczajach Republiki Czeskiej. Poza tym, odbyły się zajęcia z języka angielskiego branżowego, gdzie kładliśmy nacisk na rozwijanie słownictwa charakterystycznego dla zawodu. Dodatkowo zorganizowaliśmy także zajęcia z wprowadzenia do języka czeskiego. Takie zapoznanie się z elementarnymi zwrotami, słowami, pułapkami słownymi. Ostatnimi z zajęć były zajęcia pedagogiczne. Chodziło o to, żeby młodzież umiała sobie radzić ze stresem, który może towarzyszyć takiemu długiemu wyjazdowi. Uczniowie mogli poznać swoje mocne i słabe strony, podszkolić współpracę w grupie, rozwinąć kompetencje społeczne. Myślę, że młodzież bardzo na tym skorzystała. Takie umiejętności przydadzą im się nie tylko w pracy zagranicą, ale zaprocentują także w dalszych etapach życia.

Jakie, Państwa zdaniem, korzyści płyną z udziału w projektach unijnych?

M. Styś-Litwin: Korzyści można długo wymieniać. Młodzież z takich projektów korzysta na pewno, ponieważ rozwija kompetencje językowe, zawodowe i społeczne, a nawet osobiste. Szkoła również zyskuje, bo pracownicy, którzy wyjeżdżają z młodzieżą mają szanse podpatrzeć nowe rozwiązania stosowane w miejscach, gdzie odbywa się staż i zastosować je później w pracy z uczniami. Jako szkoła uczymy się pozyskiwać fundusze unijne, co także służy rozwojowi szkoły i realizowaniu jej celów statutowych.

A jakie korzyści mogą mieć pracodawcy z przyjmowania na staż uczniów z Państwa szkoły?

M. Styś-Litwin: Myślę, że pracodawca może liczyć na kogoś kto jest pewny siebie oraz świadomy, że bierze odpowiedzialność za wykonywaną pracę, tak swoją jak i całego zespołu. Uważam, że pracodawca może liczyć na dobrego, młodego fachowca, który jest zmotywowany, chętny do pracy i jest takim młodym Europejczykiem.

Czy uważają Państwo, że udział w projektach stażowych z programu Erasmus+ może znacząco wpłynąć na przyszłość zawodową Państwa uczniów?

M. Styś-Litwin: Uczniowie szkół średnich to ciągle są bardzo młodzi ludzie i wybierając zawód na tak wczesnym etapie swojego życia trochę idą w ciemno. Nie wszyscy mają na tym etapie sprecyzowane plany i nie każdy wie już co będzie robił w przyszłości. Dlatego myślę, że takie staże przyczyniają się do tego, aby obrać właściwy kierunek i przekonać się – czy ja się widzę w tym zawodzie, czy będę się w tym realizował i czy to jest ścieżka mojej kariery. Sądzę, że takie staże i udział w projektach zagranicznych są potrzebne, a także mogą przynieść bardzo dużo dobrego.

Czy Państwa zdaniem, międzynarodowa współpraca w ramach projektów stażowych jest ważnym aspektem wspólnej troski o los młodych ludzi?

B. Blajer: Myślę, że tak. Żyjemy w świecie zglobalizowanym i wszyscy czujemy, że odległości między krajami czy nawet kontynentami się w pewnym sensie skurczyły, a dzięki temu otworzyły się nowe możliwości. Stosunkowo łatwo można „przeskoczyć z jednej półkuli na drugą”, dlatego odchodzimy od modelu, który nawet w naszym kraju funkcjonował wiele lat. Modelu, w którym idziesz kończysz szkołę czy studia, dostajesz gdzieś pracę i zapuszczasz tam korzenie, może nawet na zawsze. Dzisiaj świat stawia przed ludźmi zdecydowanie inne wyzwania i to co kiedyś było znane tylko z amerykańskich filmów – że jakaś rodzina kilka razy w ciągu swojego życia pakowała walizki i zmieniała miejsce zamieszkania, dziś zaczyna być normalne w Europie. Oczywiście z perspektywy doświadczeń ostatnich miesięcy i pandemii koronawirusa widzimy, że świat się bardzo zmienił i nie wiemy jeszcze kiedy życie wróci do normy. W tym momencie próbujemy wspólnie, globalnie to wszystko odbudować.

M. Styś-Litwin: Warto podkreślić, że mobilności zagraniczne zawsze niosły dużo dobrego – poszerzenie horyzontów, wyjście ponad to, co tu i teraz. Można zobaczyć coś nowego, otworzyć się na to, co nieznane. Różnorodność kulturowa i obyczajowa, inne spojrzenia na te same problemy czy zagadnienia – z tym wszystkim może zetknąć się młody człowiek na takim wyjeździe.

B. Blajer: Powiedzenie „podróże kształcą” nie wzięło się znikąd. Na pewno każdy taki wyjazd, do innego kraju lub w inny region uczy nas czegoś nowego. Innego sposobu porozumiewania się, innej kultury bycia. Tych aspektów jest całe spektrum. Ważne jest, żeby młode osoby miały posiadły też kompetencje miękkie – umiały się znaleźć w świecie, zapytać o drogę, porozumieć w innych językach. Takie umiejętności nabywa się przebywając z ludźmi za granicą.

Jeżeli sytuacja związana z epidemią koronawirusa zostanie unormowana, to czy planują Państwo kolejne wyjazdy z programu Erasmus+?

B. Blajer: Chcielibyśmy. Myślę, że zawód nauczyciela wymaga uważności na potrzeby młodych ludzi i elastyczności. Jeżeli młodzież czegoś od nas oczekuje, bo widzi, że to dla nich jest dobre, to my jako kadra powinniśmy zrobić wszystko, żebym im pomóc te marzenia czy oczekiwania zrealizować.

M. Styś-Litwin: Pierwsze koty za płoty. Chcielibyśmy być konkurencyjni, dlatego trzeba proponować młodzieży to, co jest dla nich atrakcyjne, rozwojowe, czym będą mogli się chwalić i o czym będą opowiadać młodszym kolegom. Dzięki temu my też jako szkoła będziemy korzystać. Uważam, że trzeba ująć to globalnie – wszyscy w szkole pracujemy na wspólny sukces naszych uczniów. Dążymy do tego i podejrzewam, że udział w projektach zagranicznych jest w dużej mierze wyznacznikiem takiego sukcesu. 

O autorze