Język czeski ukształtował się pod koniec pierwszego tysiąclecia i podobnie jak język polski, należy do grupy dialektów zachodniosłowiańskich, stanowiącej część rodziny indoeuropejskiej. Najbliżej spokrewniony jest ze słowackim, a w dalszej kolejności również z polskim, kaszubskim oraz językami łużyckimi. Co ciekawe, jeszcze w okresie średniowiecza czeski zyskał dużą popularność. Tak dużą, że praktycznie stał się wtedy modny. Obracając się w kręgach intelektualnych, nie wypadało nie znać tego języka! Pod wpływem tej fali popularności, do naszego ojczystego języka dostały się typowo czeskie naleciałości. I tak kiedyś „gańba” to teraz „hańba”, a pierwotne „sierce” to dziś po prostu „serce”.
Obecnie czeski jest językiem ojczystym dla około 11,5 miliona ludzi, z czego ponad 10 milionów to mieszkańcy Czech. Resztę stanowią przede wszystkim imigranci i ich potomkowie w wielu krajach Europy, obu Ameryk czy Australii. Jest na 73. miejscu wśród najczęściej używanych języków świata. W wymowie cechuje go akcent dynamiczny padający na pierwszą sylabę (akcent inicjalny), istnienie długich samogłosek oraz specyficzna głoska ř. Wyróżnia się cztery główne grupy dialektalne – czeską, środkowomorawską (hanacką), wschodniomorawską (morawskosłowacką) oraz śląską.
Czeskie i polskie słownictwo ma wiele podobieństw, jednak dotyczy to głównie słownictwa na poziomie podstawowym. Warto mieć na uwadze, że niektóre polskie wyrazy mogą mieć dla Czechów zupełnie inne (a w wyjątkowych przypadkach i wulgarne) znaczenie. Jeśli udacie się do piekarni po świeży chleb, to nie bądźcie zdziwieni, gdy ekspedientka poda wam „čerstvy”. Tak właśnie brzmi u Czechów „świeży”. A jeśli lubicie pijać kawę rozpuszczalną, to w Czechach zamawiacie „rozpustná káva”. Pod warunkiem, że osoba u której chcecie ją zamówić nie jest akurat „nepřítomna”, czyli nieobecna. Wyrazów o podwójnym znaczeniu jest w polsko-czeskich rozmówkach całkiem sporo, ale w codziennych kontaktach z Czechami nie należy obawiać się tych różnic. Ostatecznie, zawsze jakoś uda się dogadać. Przy okazji może być też trochę śmiechu, ale wszyscy przecież wiemy, że śmiech to zdrowie.
W Ostrawie, położonej stosunkowo blisko polskiej granicy, polski dialekt nie jest Czechom obcy. Ze względu na bliskość terytorialną, Polacy przyjeżdżają tam dość często – do pracy, na wycieczki czy na coroczny festiwal muzyczny Colours of Ostrava. Czesi stykają się z językiem polskim na tyle często, że są w stanie wyłapać i zrozumieć wiele z polskich słów. Co prawda, przed wyjazdem do Czech, dobrze jest poznać kilka podstawowych zwrotów, jednak posługiwanie się językiem polskim w sklepie czy w kawiarni nie powinno stanowić problemu.
Zdarza się, że język czeski odbierany jest przez Polaków jako dość zabawny. Prawdą jest, że i Czechów śmieszą niektóre z naszych językowych rozwiązań. Tak jak stosowane przez nas formułki „Pan/Pani” w bezpośredniej rozmowie. Czesi zamiast użyć zwrotu: „Niech pan zrobi…” powiedzą po prostu: „Zróbcie”. Brzmi jakby prościej, prawda?
Przygodę z czeskim można zacząć na wesoło, na przykład od słów – pułapek. Potem powinno być już z górki.
Na dobry początek, proponujemy krótk, czesko-polski słowniczek:
• křeslo – fotel
• jahoda – truskawka
• květen – maj
• zmrzlina – lody
• nepřítomný – nieobecny
• autobusové odchody – odjazdy autobusów
• čerstvy – świeży
• nápad – pomysł
• rozpustná káva – kawa rozpuszczalna
• láska – miłość
• kolo – rower
• párek v rohlíku – hot dog
• pokuta – mandat
• páchnout – śmierdzieć
• páni – panowie
• komůrka – mały pokoik
• volovina – bzdura